Włosy zaczęły włazić mi w oczy i nic nie widziałam. Stęskniłam się też za starą dobrą grzywką, chyba podobam się sama sobie z włosami na czole, a i M. powiedziała, że chętnie zobaczyłaby mnie znowu z krótszym przodem. Chciałam sobie zostawić to na gorsze dni (wiecie jak macie doła- pierwsze co robicie to coś z włosami), ale postanowiłam, że już czas na poprawienie samopoczucia.
M. użyła dwóch nożyczek fryzjerskich- najpierw tradycyjnymi podcięła na długości, a później pocieniowała, czy degażowała, jak kto woli.
Tak wyglądałam z długaśnymi kłaczorami, które właziły mi już w oczy... (zmoczone zaraz przed podcięciem)
a tak wyglądam teraz (włosy mam lekko wilgotne):
Dobrą decyzję podjęłam ścinając grzywkę? :) /K.
Pasuje Ci tak grzywka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńFajna grzywka :) Faktycznie pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńŁadnie Ci :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń