Tutaj przykład takiego upięcia, z nowymi kokówkami ze storczykami (zrobionymi ręcznie- jak takie wykonać, dowiecie się TUTAJ)
Najpierw jednak należało wykonać koszyczek, z którego przeszłam do kołtuniącego się kłosa
Potem zawinęłam go jak tradycyjny koczek, nieco poluzowałam i wyszło cudo :) A wam się podoba?
Z czterema kokówkami:
Lub z dwoma :)
bardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńKoczek miły i faktycznie niezbyt skomplikowany. Moje włosy, które mają własne życie i nie trawią luźnych splotów, zrezygnowałyby z tego upięcia po kilku ruchach głowy;) Macie sposób na ujarzmienie (każdy lakier odpada)... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUla
Musiałabyś podać nieco więcej informacji, to spróbujemy Ci pomóc- jaki typ włosów masz, kręcone, czy proste, śliskie czy sztywne, czy chodzi Ci o upięcie, czy o wygładzenie itd :D
UsuńJeśli chodzi o upięcie włosów tak, żeby się trzymało to polecamy zwyczajne wsuwki, zamiast kokówek, które rzeczywiście słabiej trzymają fryzurę i należy umiejętnie się nimi posługiwać. W prawdzie trzeba ich (wsuwek) użyć całą masę (ostatnio robiłam M. fryzurę na którą poszło około 40 wsuwek, a żadnej nie było widać z wierzchu- niedługo na blogu :) ale trzymają upięcie znacznie lepiej niż kokówki
Prezębtuje się dobrze i fana na ślub
OdpowiedzUsuń