Skandalem jest to, jak rzadko z Magdą bywamy na tym blogu- bardzo mocno rozwinęłyśmy bloga o stylizacji paznokci i tymczasem tam was zapraszamy :)
Wynika to z tego, że niestety nie spotykamy się już tak często i nie mam opcji robić jej fryzur- za każdym razem jak próbuję sobie zrobić, to coś mi nie wychodzi, a to mi ręka z kadru wyjdzie, a to zdjęcia nie potrafię cyknąć... No i uzależniłam się od lakierów do paznokci...
Chciałam się pochwalić, że włosy rosną mi jak szalone i w ciągu dwóch lat zapuściłam je dosyć długie (wcześniej miałam jeżyka z tyłu głowy i od tego czasu ani razu nie ścinałam włosów). Moja włosowa historia jest w trakcie produkcji, więc czekajcie wytrwale :) W ciągu roku urosły mi chyba więcej niż 12 cm. Myślę intensywnie czy decydować się na upięcie, czy rozpuszczone włosy na ślub siostry, który odbędzie się 31 sierpnia. Jak myślicie? Pokażę wam stylizację :) I czy przefarbować się całkowicie na blond??
Bardzo was przepraszam za jakoś fotki, ale nie chciałam za bardzo ubierać tej kiecki, bo jest bardzo delikatna. Z chęcią pokażę wam ostateczną wersję, jakoś w sierpniu :) (sukienka to tylko to niebieskie- styl empire z ogonami, dłuższa z tyłu, prawie do kostek- kocham ją!)
Karolina :)