Po pierwsze ma bardzo ładny zapach, w opozycji do Placenty, za której zapachem osobiście nie przepadam, Magdzie on nie przeszkadza.
Opakowanie zdecydowanie nas kupuje swoim kolorem i czcionką.
Wygładza pięknie włosy, pozostawia na nich lekką powłoczkę, która sprawia, że w dotyku są mięciutkie i przyjemne.
Regeneruje włosy nawet bardzo zniszczone- co dobrze widać na moim przykładzie, po rozjaśniaczu i farbach wszelakiego rodzaju.
Działa po 5 minutach, choć natychmiastowy efekt jest zauważalny, Placentę należy trzymać pół godziny, a nałożenie jej podczas prysznica na parę minut niewiele daje.
Cena- tańsza niż Placenta- w tej chwili to różnica 4 zł w HEBE, ja kupiłam ją za 10 zł, aż 1000 ml!
http://www.drogeriahebe.pl/zestaw/193?p=2873 |
Trochę ciężko ją spłukać.
Wydaje mi się, że nie chroni koloru włosów farbowanych.
Nie posiada zabezpieczenia w postaci folii, które pamiętam dobrze, że odrywałam od Placenty, to stwarza (ale oczywiście nie jest jednoznaczne) niebezpieczeństwo szybszej utraty przydatności do zużycia
Byłam bardzo zadowolona z Placenty, ale jej używanie na dłuższą metę jest męczące, a włosy i tak przyzwyczajają się do niej dosyć szybko. Ostatecznie zostanę przy robieniu Placenty rzeczywiście jak maski, a nie odżywki :)
/K.
a jak przedstawia się jej skład?
OdpowiedzUsuńAqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Citric Acid, Propylene Glycol, Sericin, Parfum. wg informacji z wizaża :)
UsuńBrzmi zachęcająco, pewnie kiedyś spróbuję bo uwielbiam maski Kallosa:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą maskę, na początku spisywała się świetnie! Jednak przy drugim słoiczku moje włosy stały się matowe, tępe... być może za bardzo przyzwyczaiły się już do niej... ale niestety już nie wrócę :-(
OdpowiedzUsuńKallos ma to do siebie, że trzeba zmieniać te odżywki/maski- a używałaś ją po każdym myciu włosów?
UsuńJeszcze nie miałam żadnej maski z Kallosa
OdpowiedzUsuńja tylko Latte, ale mam mieszane uczucia na razie...
OdpowiedzUsuńLatte w moim odczuciu jest gorsza- gorzej działała na moje włosy /M.
UsuńNo cena na pewno zachęca :) Ja na razie używam maski Biovax i jestem zadowolona, do tego ostatnio kupiłam odżywkę w sprayu od Glis Kur :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tej marce.
OdpowiedzUsuń