czwartek, 28 marca 2013

Własna przestrzeń- Trzy powody, dla których warto zainwestować w siebie

Wczoraj postanowiłam! To jest ten czas, w którym mam tak dużo kosmetyków, że męża w łazience zasypałam. Najczęściej rozwalam je po całym domu i nigdy nie wiem gdzie co leży. Dlatego właśnie przyszedł czas na toaletkę. 

Walczyłam z tym pomysłem jak tylko mogłam, gdyż po pierwsze- mieszkamy w kawalerce, a jeśli któraś z was kiedykolwiek mieszkała w kawalerce, to wie, że ciężko jest znaleźć choć trochę miejsca na bibeloty, a co dopiero na dodatkowy mebel (u nas jest ich i tak bardzo dużo jak na tak małe mieszkanko). Trafiło mnie jednak, że wydzielenie strefy tylko dla siebie w pokoju jest ocaleniem przestrzeni w łazience.

Po drugie zawsze uważałam, że miejsce na kosmetyki jest w łazience. A bo to chemia, a bo będzie bałagan, blablabla. Jednak od jakiegoś czasu, chcąc nie chcąc, zauważyłam, że coraz częściej wynoszę lakiery do włosów i paznokci, rozwalam po całym domu swoje bibeloty i więcej czasu poświęcam na sprzątanie ich, niż używanie. W łazience bardzo niewygodnie maluje się paznokcie, z pewnością same robicie to na łóżku czy kanapie. Często też zdarza się, że gdy wychodzimy gdzieś na miasto, ja spędzam czas w łazience na takich czynnościach, które ze spokojem mogłabym robić w pokoju. Łazienka byłaby wtedy na wyłączność mężowinka. Wynoszę więc kosmetyki do makijażu do pokoju i zanim je pozbieram mija kolejne 15 minut. Mam też coś takiego, że lustro w łazience jest za daleko od mojej twarzy i nic nie widzę (mimo, że nie mam wady wzroku). Oczywiście chodzi mi o takie rzeczy jak malowanie oczu, czy wyrywanie brwi.- to zabawne, może też tak macie?

Po trzecie żal mi było pieniędzy na mebel "toaletka", który praktycznie wszędzie kosztuje ponad 500 zł. Ku mojemu zdumieniu natchnęło mnie, że przecież jako toaletki mogę użyć biurka (którego nie mam, ale jest to dużo tańsza inwestycja) lub kuchennego stoliczka, którego używałam tylko do odkładania brudnych naczyń i herbat. Uwierzcie mi, że to miejsce teraz odżyło, a ja nareszcie mam odrobinę własnej przestrzeni.

Kolejnym plusem Mojego Miejsca jest bliskość kuchni- praktycznie w niej siedzę- przez co zrobienie herbaty to moment, a i lodówka bliziutko :)

Podoba się wam mój pomysł na domową toaletkę? Lubicie toaletki, czy raczej łazienka to wasze sanktuarium?
/K.


7 komentarzy:

  1. Toaletka jak najbardziej na tak :) Ja też mam kosmetyki w pokoju, jakoś łazienka mnie nie przekonywała nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja potrzebowałam trochę, żeby dojrzeć do tej decyzji, ale teraz absolutnie nie żałuję :D

      Usuń
  2. ale to świetnie wygląda !!! Ja wszystko wrzucam do barku który powinien być na alkohol :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w łazience trzymam tylko te kosmetyki, których używa się właśnie w łazience (mydła, żele itp). Reszta znalazła miejsce w pokoju. Podoba mi się Twoja toaletka jest taka minimalistyczna a jednocześnie bardzo praktyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah ah, dziękuję bardzo ;) cieszę się, że nie jestem zaślepiona swoją pracą, tylko to się autentycznie podoba :D

      Usuń
  4. Tez chciałabym mieć toaletkę ;) Twoja bardzo mi się podoba :) Świetny pomysł z tym stolikiem :)

    OdpowiedzUsuń